poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Bohater weekendu Snoreeze! Moja opinia na temat produktu

Witajcie witajcie!

Tak to ja – Dorota powróciła!

Oj, te święta wielkanocne i natłok zajęć w pracy zupełnie wybiły mnie z rytmu. W dodatku w aptece, w której kupuję moje potencjalne „sposoby na chrapanie” patrzą na mnie już nieco dziwnie :D Jakbym miała jakąś obsesję, czy coś J.

Moim ostatnim zakupem w ten weekend było Snoreeze spray pieszczotliwie nazwany przez Panią Magister „Snoreze” (czytaj jak się pisze). Jakie ma Soreeze opinie w internecie? Szczerze, już nie czytam, bo chyba jak się samemu nie spróbuje to się nie przekona. Nawet tego w aptece nie było, tylko musiałam zamówić - albo mają kiepską dystrybucję, albo im nie idzie. Wybrałam go, bo po prostu znalazłam go w DOZ, jak kiedyś wcześniej wyszukałam Datong i sprawdziłam produkty podobne.

To co z tym Snoreeze? CZY DZIAŁA??? Let’s the party started…

Snoreeze skład
Snoreeze jest o tyle wyjątkowe, że natworzyło produktów na chrapanie co nie miara, jak komuś nie pasuje spray do gardła to jest do nosa, a jak ktoś woli coś w formie stałej to są nawet jakieś listki do nosa, pastylki do ust, nawet płyn do płukania gardła (WOW!). Tylko Pani w aptece od razu mi powiedziała, że słyszała, że te listki nie działają.



Zastanawiałam się, czy wziąć spray do nosa czy spray do gardła ponieważ ten do nosa miał mniej dawek niż do gardła, natomiast ostatnio czytałam, że mimo, że chrapanie naturalnie wychodzi z ust, to problemem jest jakby na granicy górnych dróg oddechowych i gardła. Postawiłam więc na coś do nosa, aby ściekło…

Snoreeze opinie (o sobie) ma dobrą:
·         „Europejski lider w walce z chrapaniem”
·         Udowodniona skuteczność…
·         8 godzin działania…
·         Bla bla bla…

….I tu nagle czytam… „dla osób chrapiących z powodu zatkanego nosa w przebiegu przeziębienia lub alergii”...yyyychchch… naprawdę – kupiłam produkt, który oczyszcza nos i to ma zapewnić brak chrapania…  mogłam kupić wodę morską i pewnie taki sam byłby efekt, ona też świetnie wypłukuje alergeny i nawilża, a przynajmniej jest naturalnym preparatem, pod warunkiem, że mój małżonek szanowny miałby katar… ale nie ma.

Na początku byłam zła na siebie, bo drugi spray – do gardła, miał wskazanie na inne chrapanie, ale jak spojrzałam na skład Snoreeze to sorry, ale dużej różnicy nie ma, muszą się różnić bo jedno masz w ustach a drugie w nosie (dosłownie i w przenośni) – to naturalne, ale te podstawowe składniki są takie same, ale specjalistą nie jestem. W każdym razie mogę szybko sobie odpowiedzieć na pytanie czy spray do gardła by zadziałał – zapewne NIE.

Oskar zostaje u mnie, Snoreeze nie zadziałał na mojego męża, ale muszę przyznać, że jako pierwszy cechuje się naprawdę miłym zapachem.

Póki co, zostają mi domowe sposoby na chrapanie, czyli korki do uszu.

Pozdrawiam gorąco,

Nierozłączny duet: Dorota i chrapanie (vel Tomek)

2 komentarze:

  1. Dziwnie, u mnie snoreeze działa bez zarzutów. A próbowaliście może listków też tej samej firmy? One super działają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojemu mężowi nie pomogło w ogóle niestety, no ale nie dziwi mnie to, bo mój mąż nie miał ani kataru, ani problemu z zatoki, ani alergii - a to jest wskazanie tego produktu.

      Usuń