wtorek, 7 czerwca 2016

Nie ma wody na pustyni... nie ma sprayu na chrapanie?

Wyobraźcie sobie, że chyba rynek produktów na chrapanie nie ma mi już nic do zaoferowania.



Wypróbowałam już wszystko co jest dostępne w aptece... no może nie wszystko bo kto mi odda za te eksperymenty. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że wypróbowałam większość produktów, które miały jakieś istotniejsze i sensowniejsze opisy na opakowaniu.

Zaczynam się zastanawiać, czy stworzenie skutecznego sposobu na chrapanie naprawdę nie jest możliwe? Rozumiem, że produkty nie mogą działać zawsze i na każdego, że w przypadku chrapania też nie zawsze produkt zadziała, gdy przyczyny chrapania to np. krzywa przegroda nosowa.... że może nie pomóc po alkoholu.... ale na miłość boską, kiedy może???

Może zna ktoś jakieś nowe produkty na chrapanie? :/ help me, help you jak to mawiają na Domaniewskiej...


pozdrawiam,
przy nadziei dosłownie i w przenośni, Dorota 2w1 ( będzie Oliwier :) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz