Czołem Chrapacze,
Tak jak obiecałam, rozpoczęłam
poszukiwania środka przeciwko chrapaniu dla mojego męża Tomka. Swoje
poszukiwania zaczęłam oczywiście od wujka Google, gdzie bez problemu znalazłam
środek o jakże dosadnej nazwie jak Nie
Chrap!!!, a po dłuższych poszukiwaniach jeszcze dwa inne środki Datong oraz Snoreeze – wszystko spraye
do gardła.
Ponieważ w internecie najczęściej
pojawia się Nie Chrap to naturalnie (jako świeża blogerka) moimi kolejnymi
hasłami w wyszukiwarce było: nie chrap opinie, nie chrap forum, nie chrap info
– hasła-zaklęcia, które powiedzą Ci wszystko czego chcesz się dowiedzieć, a
niekiedy nawet więcej niż by się chciało….
Z jednej strony wiadome, że w
Internecie wypowiadają się głównie Ci niezadowoleni, a z drugiej strony – gdzie
indziej szukać informacji o nie chrap aniu. Opinie o samym produkcie Nie Chrap są mieszane i jak się okazało,
nie jestem jedyna, która postanowiła opisać swoją historię o chrapaniu w
Internecie, w tym temacie góruje (póki co) blog , który prowadzi Lenczuk Paweł,
który polecił Snoreblock (i na tym
swoją przygodę zakończył), ale przyznam szczerze, że:
·
dziwna strona samego produktu
·
niejasny mechanizm działania
·
kosmiczna cena (140zł !?!)
·
fakt, że to suplement
zupełnie mnie zniechęciły do
zakupu, poza tym dostępny jest chyba tylko przez Internet.
Jedno jest pewne, śmiechu mam co
niemiara w samym czytaniu opinii na forach, choć sam mój problem jest mało
zabawny. A na marginesie wiecie jakie są sposoby na chrapanie wg. Forumowiczów?
·
Metoda
„na perkusistę” - „PROSTA METODA SŁUCHAWKI PERKUSISTY. NIC NIE SŁYCHAĆ, NIC
SIĘ NIE WKŁADA DO UCHA, TYLKO SPAĆ TRZEBA NA WZNAK I MOŻNA POCHRAPAĆ SOBIE”
·
Metoda na
„pokój”: - „moj chlop chrapie, wiec śpi w innym pokoju, proste i skuteczne.”
·
Metoda na
„poduszkę”: „mój facet tak chrapie, że czasem wydaje mi się, że najlepsza
metoda to go udusić”
Ale do rzeczy – kupiłam w końcu na pierwszy stał Nie Chrap spray:
·
cena za przestanie chrapania – w sumie normalna
– 19zł
·
istotne na stronie było, że „produkt roku
wybrany przez farmaceutów” (ale niestety po kliknięciu na informacje
organizatora konkursu – strona niestety nie istnieje)
·
cały mechanizm działania dobrze opisany
·
fajny skład – z miętą i prawoślazem
A tak wygląda cały komplet.
Wszystko byłoby super, gdyby jeszcze działał, bo poza przyjemnym ziołowo-miętowym
smakiem (jak dla mnie dość ostrym i duszącym bo z ciekawości spróbowałam), efektu
niestety nie usłyszałam, a raczej brak efektu – usłyszałam jak co nocy, głośno
i wyraźnie. Tomek zaaplikował „nie
chrap” dokładnie jak było napisane na opakowaniu i po pierwszej nocy pochwalił
się rano, że w sumie gardło go mniej boli…. co za ulga. Spray użył jeszcze dwie
noce z rzędu, ale bez zmian… Jak to piszą w Internecie „najwyraźniej na jego
typ chrapania nie pomogło”, oby w ogóle istniał jakiś typ na który pomaga.
Podsumowując:
·
19 zł za
miętowo-ziołowy odświeżacz do ust na noc - nie dziękuję
·
Brak
informacji o jakichkolwiek badaniach, które udowodniłyby skuteczność
·
Nie chrap!!! – Oskara nie dostanie, a co najwyżej „złotą malinę”
Nie chrap!!! – Oskara nie dostanie, a co najwyżej „złotą malinę”
Ciąg dalszy nastąpi....
Pozdrawiam,
Dora
Można sobie tym popsikać w odbyt ,efekt będzie taki sam ,jak się pierdziało tak się będzie pierdzieć dalej,wywalone pieniądze w błoto.
OdpowiedzUsuństrata pieniedzy
OdpowiedzUsuńStosował ktoś Snoran Plus? Mam zamiar sobie kupić bo w nocy mój mąż twierdzi że chrapię :)
OdpowiedzUsuń